KONTAKT     MAPA SERWISU     POWIADOM     STARTOWA  
B UDOWNICTWO
LUBUSKI INFORMATOR BUDOWLANY
BUDOWNICTWO WNĘTRZA OGRODY
NEWSLETTER
Dzięki usłudze newsletter będą Państwo otrzymywać aktualne informacje z naszego serwisu.
 
LIB   /  Artykuły  /  ERGO - Po co komu rekuperator?
WWW.MDO.PL: ERGO - PO CO KOMU REKUPERATOR?

Po co komu rekuperator?
 MDO 91 3/2010, str. 19

Mamy dom lub mieszkanie, w którym od wielu lat użytkujemy stare, drewniane i kompletnie nieszczelne okna. Koszty ogrzewania rosną z roku na rok, każdej zimy od okien „ciągnie” przejmujący chłód. Podejmujemy więc decyzję: koniec z wiejącym przez szpary mrozem, koniec z gwizdami wiatru w szczelinach, kupujemy szczelne, nowoczesne okna. Efekt jest rzeczywiście rewelacyjny - koszty ogrzewania spadają prześlicznie, nie ma już gwizdu wiatru, nie czuć lodowatych podmuchów od okien zimą.

Niestety często pojawia się inny problem - wilgoć. Na szybach okien, szczególnie nad ranem pojawiają się krople wody, ściany robią się miejscami wilgotne. No tak, kiedyś nawiew powietrza do wentylacji pomieszczeń był przewidziany właśnie od nieszczelnych okien, a wywiew przez kratki w kominach wentylacyjnych. Teraz zburzyliśmy ten układ. W domu panuje nieprzyjemny zaduch - więc idąc za radą fachowca montujemy w oknach zwykłe wywietrzniki lub jeszcze lepiej, montujemy tzw. mikrowentylację, ewentualnie otwieramy co jakiś czas szeroko okno, by wymienić powietrze w pomieszczeniu.

Rekuperator AERIS CA 350 zamontowany
w pomieszczeniu gospodarczym

Rzeczywiście, sytuacja poprawia się diametralnie, ale tylko do momentu, kiedy temperatura na zewnątrz jest w miarę wysoka, bo gdy spada znacznie poniżej zera, to przez nasze wywietrzniki czy rozszczelnione okna znów zaczyna nam do środka domu wiać chłodem. Na to montowaliśmy wcale nietanie, szczelne okna, żeby teraz je rozszczelniać i żeby mróz wiał nam po plecach? Nie! Co więc robimy? Świeżo zamontowane wywietrzniki zapychamy watą, kratki wentylacyjne w łazience też zaklejamy (zimne, wiejące z nich powietrze nie pozwala komfortowo się wykąpać!). Przecież szczelne okna mamy nie po to, żeby teraz znów płacić za wywiewanie ciepła z domu! Zamykamy się więc w naszym mieszkaniu jak w termosie, w miłym ciepełku, okraszonym nieco mniej miłym zaduchem i wodą skraplającą się na szybach, naszych nowiutkich okien.

Mieszkamy sobie tak jakiś czas i po roku wpadamy na pomysł odsunięcia szafy od ściany. Odsuwamy ją, a tu niespodzianka - kolekcja wykwitów grzybów pleśniowych, odchodząca od ściany farba i tynk, charakterystyczny zapach stęchlizny. Podobnie jest w narożnikach pokojów. W naszym uszczelnionym niczym zakorkowana butelka, mieszkaniu świetnie czują się grzyby. Łapiemy więc za portfel i kupujemy środki do odrzybiania ścian, ale nie tędy droga, bo najpierw trzeba usunąć przyczynę problemu, a nie tylko walczyć ze skutkami.


POPRZEDNIA[1] [2] NASTĘPNA
Partner serwisu
Pokaż stronę w wersji do druku... DRUKUJ POWRÓT GÓRA GÓRA
Strona główna Alfabetyczny spis firm
Copyright © 2005 Lubuski Informator Budowlany
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Za materiały ikonograficzne i teksty odpowiadają zleceniodawcy.
Wykonanie - amb software
Request in 0.06 secs