O ile widokiem powszechnym jest odwodnienie wjazdu do garażu, o tyle odwodnienie samego garażu to sprawa wciąż rzadka. Dlaczego? Bo dopiero od niedawna „ucywilizowaliśmy” to pomieszczenie, wykańczając betonową posadzkę, której nie sposób umyć, materiałami estetycznymi i łatwymi w utrzymaniu czystości: płytkami ceramicznymi, specjalnymi farbami itd.



Dopóki betonowa posadzka w garażu (materiał nasiąkliwy) wchłania wodę ściekającą z samochodu, nie widzimy tego problemu. Dopiero po pewnym czasie beton zaczyna pękać i się kruszyć. Po wyłożeniu podłogi kafelkami (materiał nienasiąkliwy), uwidaczniają się wszystkie niedoskonałości wykonawcze: woda zbiera się nawet w małych nierównościach nawierzchni, brak spadków powoduje powstawanie kałuż.

O odwodnieniu garażu warto pomyśleć przed wylewaniem posadzki. Koszt jego wykonania na tym etapie jest niski w porównaniu z naprawianiem szkód, które może poczynić woda, zwłaszcza, że garaże są raczej nieogrzewane i woda w niskich temperaturach słabo paruje.